Zastanawiacie się, co dać na prezent mamie z okazji jej święta? Brak Wam pomysłu, a chciałybyście zrobić coś własnoręcznie? Ten dzień jest już jutro i zostało mało czasu, ale gwarantuję, że musujące pachnące kule do kąpieli wykonacie w pół godziny, a wyschną w kilka godzin. W dodatku z produktów tanich i będących w każdym domu.
Do wykonania kuli potrzebne będą:
1. soda, dostępna w każdej kuchni
2. kwasek cytrynowy
3. mąka ziemniaczana lub kukurydziana, może być też mleko w proszku
4. oliwa
5. olejki zapachowe
6. można uszykować coś co wmieszamy w kulę - płatki kwiatów, cynamon, żurawinę, lawendę, suchą skórkę cytrynową, a nawet posypkę do ciast - wybór jest duży, po prostu co nam wyobraźnia podsunie
7. barwniki spożywcze - można wykonać kolorowe kule
8. pojemniczek w kształcie kuli, dzięki któremu uformujemy nasze pachnidełka. Mogą to być małe foremki do pieczenia lub do kostek lodu. Ja znalazłam plastikową miarkę z Ikei, ale można użyć małej nabierki lub miarki do kawy.
Do wykonania kuli potrzebne będą:
1. soda, dostępna w każdej kuchni
2. kwasek cytrynowy
3. mąka ziemniaczana lub kukurydziana, może być też mleko w proszku
4. oliwa
5. olejki zapachowe
6. można uszykować coś co wmieszamy w kulę - płatki kwiatów, cynamon, żurawinę, lawendę, suchą skórkę cytrynową, a nawet posypkę do ciast - wybór jest duży, po prostu co nam wyobraźnia podsunie
7. barwniki spożywcze - można wykonać kolorowe kule
8. pojemniczek w kształcie kuli, dzięki któremu uformujemy nasze pachnidełka. Mogą to być małe foremki do pieczenia lub do kostek lodu. Ja znalazłam plastikową miarkę z Ikei, ale można użyć małej nabierki lub miarki do kawy.
Do wykonania musującej bombki musimy zmieszać:
2 części sody
1 część kwasku cytrynowego
1 część "wypełniacza" czyli mączki ziemniaczanej lub kukurydzianej lub mleka w proszku.
Przystępujemy do dzieła! Dobrze założyć rękawiczki gumowe lub uważać, by ręce były całkowicie suche. W końcu nie chcemy, by kula zaczęła musować już na etapie produkcji, ale dopiero podczas aromatycznej kąpieli! Dla mnie "1 część" oznaczała 1 łyżkę stołową. Wsypałam więc do miseczki 2 łyżki sody, następnie łyżkę kwasku...
...następnie dodałam łyżkę mąki kukurydzianej. Jeśli nie masz barwników, użyj właśnie jej, kule będą miały ładny śmietankowy kolor...
...wszystkie suche składniki porządnie i starannie mieszamy ze sobą, tylko wtedy kula będzie spełniała swoje zadanie. Na tym etapie można dodać suszki kwiatów, ziół, lawendy, róży i co tylko nam się spodoba...
...dodajemy olejek zapachowy. Ile olejku?.. Ja biorę to na węch, kula musi pachnieć...
...łyżkę uzupełniamy oliwą, wlewamy do suchych składników i dokładnie mieszamy... lepiej wlać odrobinę mniej oliwy i w razie czego dolać, masa nie może być zbyt mokra, bo kule będą pękać... W sumie olejku razem z oliwą musi być 1 część czyli w naszym przypadku 1 łyżka.
...wyrabiamy ciasto, mieszamy, mieszamy. Hmmmm! Jak ładnie pachnie!
...ubijamy ciasto w naszej foremce, w moim przypadku była to miarka kuchenna...
...obracamy foremkę blisko powierzchni i kulka powinna wyskoczyć delikatnie jak babeczka z foremki do piasku...
Dajmy jej kilka godzin, by w spokoju i ciszy wyschła. :-) Następnie delikatnie suchymi rękoma owijamy każdą kulę osobno w folię streczową i pakujemy do ładnego pudełeczka. Nasz pachnący prezent jest gotowy!
Już wkrótce będzie o moich wspaniałych wymiankach oraz wyróżnieniu. Pozdrawiam i życzę wiele radości wszystkim Mamom.
Monika
12 komentarzy:
Widzę, że nie marnujesz czasu :)
Nie samowity pomysł , warto wypróbować ...
Jasne, musiałam jakoś zadośćuczynić mojej potrzebie posiadania mydełek glicerynowych, ale i na nie przyjdzie pewnie czas. :-)
Kusisz tymi kulami:), a ja nie mam wanny:( tylko kabinę.
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Super pomysł, szkoda, że dopiero dziś zajrzałam. No ale nic straconego, wykorzystam za jakiś czas ten przepis :)
Super pomysł! Jesteś tez troche chemiczką :-)?
Ja niestety mam tylko kabinę - zbieram na wannę.
Ale może komuś w prezencie?
Pozdrówka!
Ale fajny pomysł. Z tego co widzę najwięcej problemu miałabym z foremką. Chyba że miałaby to być masująca babeczka :)
Świetny pomysł - dziękuję, że tak dokładnie to opisałaś. Jeszcze dzisiaj wypróbuję przepis. Cieszę się, że zajrzałam do Ciebie, bo ominęłaby mnie świetna zabawa.
DZIĘKUJĘ - pędzę do kuchni!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
:D matko - niemogę się doczekać, co mi wyjdzie :D:D
Iwonko, do chemiczki mi daleko, a kule to dowód że nie trzeba być chemikiem by coś takiego zdziałać.
ooo.. jakie to proste!! :)
Dzięki za tutorial!
Świetnie wyszły! ja też kiedyś próbowałam je zrobić w foremkach od małych babeczek, umieszczę to niebawem na blogu:) pozdrawiam i na pewno skorzystam z Twojego tutorialu:)
Prześlij komentarz