Ze względu na to, że zaopatrzyłam się w odpowiednio duży zapas deseczek z przeznaczeniem na ikony, pozwoliłam sobie by jako produkt uboczny wykonać kilka ozdób na ścianę z retro nadrukami.
A na koniec chciałam pokazać Wam dwa stworzenia, które przewracają mój dom do góry nogami: poniżej kot biało-szary, czyli Filemon, bo jakże inaczej mógłby mieć na imię. :-) Ma 8 lat. Jest bardzo spokojny i opanowany oraz usłuchany. Ma w sobie wiele empatii i podczas zabawy z człowiekiem chowa pazury.
To zaś Borys, który ma dopiero dwa lata. Bardzo trudno jest wykonać mu zdjęcie, ponieważ najczęściej wygląda na nim jak... czarna plama. Tu pięknie pozuje na trawniku. Borys często zachowuje się jak pies, jest odważny, bezpretensjonalny, a także uparty i nieusłuchany. Daje się prowadzić na smyczy na spacerze, a w nocy na swoim posłaniu wdrapuje się pod kocyk, którym jest wyłożone i się nim nakrywa tak, że wystaje tylko głowa. Muszę zrobić zdjęcie, bo nikt mi nie uwierzy. :-)
pozdrawiam i życzę dużo słońca!
Monika
10 komentarzy:
Twoje prace wprost przepiękne, miło się ogląda. Kociaki urocze:)Pozdrawiam:)))
Piękne - szczególnie ten ostatni z przytulającą się parą wpadł mi w oko.
Kociak przesłodki:)
Śliczne deseczki taka jak pierwsza mam u siebie i ślicznie się prezentuje ,
A ja choć uziemiona w domu to wczoraj okleiłam dwie buteleczki na oliwę ..
Pozdrawiam Viola ...
Niesamowity ten Twój kociaczek (oba są słodkie).
Obrazki bardzo mi się podobają:)
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
śliczne deseczki i piękne koty :)
Serdecznie zapraszam na moje Candy http://dekoracyjnydom.blogspot.com/2012/08/ogaszam-swoje-pierwsze-candy.html
Pozdrawiam
Witam!
Niestety zmieniły się nieco zasady mojego Candy.
Dokładne informacje znajdują się na moim blogu.
Proszę o przeczytanie :)
Pozdrawiam i przepraszam za utrudnienia!
Hej Moniś
Dziękuję za radę dot. przenoszenia nadruków na drewno - w końcu wyszło :)tak jak pisałaś zrobiłam - schło od soboty do teraz - literki wyszły bardzo wyraźnie nic się nie rozmazało, nie odeszło z papierem - Jeszcze raz pięknie dziękuję :)
niebawem pokażę stołek.
Deseczki piękne - szczególnie ta biała przypadła mi do gustu, kociaki śliczne, marzę o kotku od bardzo dawna, miał być jak zamieszkamy w domu - dzieci maja alergie nawet na chomika :(
Pozdrawiam Cieplutko
z urlopu wrócił mój "nadworny malarz" - musi poprawić po mnie drzwiczki od komody do łazienki - oczywiście pistoletem efekt o wiele ładniejszy niż malowanie wałeczkiem :)
Super! Cieszę się! :-)
Z uwaga "przelecialam" twoje posty, z przyjemnoscia poogladalam zdjecia, podoba mi sie to co robisz, klimat twego bloga, z braku czasu zostawiam tylko jeden komentarz jako slad mojej obecnosci w twojej przestrzeni :)
Prześlij komentarz