sobota, 5 stycznia 2013

Zapachniało lawendą...

    Woreczki w kolorze lnu wypełnione lawendą, na każdym transfer z napisem. Zrobiłam je pół roku temu, ale na śmierć zapomniałam. Woreczków już nie ma, dokumentacja pozostała.








W listopadzie zrobiłam też na prezent kolejne worki podróżne na bieliznę. Materiał z napisem przykleiłam na taśmę wprasowywaną żelazkiem (masło maślane, ale nie wiem jak to się fachowo nazywa). Bałam się jednak, że może odejść w trakcie prania, więc przeszyłam dodatkowo, jak widać jeszcze nie jestem w tym mistrzem, bo materiał się gdzieniegdzie podwinął. 



      Jak Wam mija nowy rok? Ja podziębiona czytam drugą książkę. Po ukazaniu się jesienią zeszłego roku kolejnego tomu Jeżycjady "McDusia" postanowiłam, że przeczytam serię od początku (jako wierna fanka posiadam wszystkie części, większość jest podpisana hurtowo przez autorkę Małgorzatę Musierowicz, ponieważ też pochodzę z Poznania). Skończyłam "Idę sierpniową" i obecnie czytam "Opium w rosole", tym razem wypisuję sobie dane o bohaterach, w najnowszej "McDusi" pierwsi bohaterowie to ludzie po 50-tce, aż trudno uwierzyć! Tym sposobem zawyżam średnią krajową - ponoć przeciętny Polak przeczyta w tym roku średnio 40 stron...
pozdrawiam serdecznie zaglądających tutaj!
Monika
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...