czwartek, 21 lutego 2013

O kolorowych ptaszkach i wrodzonym lenistwie

        Kolorowe ptaszki przysiadły u mnie w domu. To już nie wiosna, a lato w pełni na moim blogu, tak tu zrobiło się barwnie! Ptaszki to kolejny wykrój z norweskich dekoracji, jaki wzięłam na tapetę, a w zasadzie... na moje biurko z maszyną do szycia. :-)


Czy uwierzycie, że od razu człowiekowi lepiej, gdy taki ptaszek jest w zasięgu wzroku?


Ozdoby można powiesić przeciągając tasiemkę za wstążeczkę lub położyć na półce.


Poniżej moja ulubiona, biało-czerwona kratka czyli materiał z Ikei. Uszyłam z niego obrus, tkanina bardzo dobrze się sprawdza w tej roli, wygląda schludnie, czysto i łatwo się prasuje. Z resztek zostało trochę materiału na tego typu wytwory.


A temu ptaszkowi tylko kwiatki w głowie! :-)


Ten poniżej pasuje do romantycznej sypialni.


Może żółtego też ktoś polubi!


      Ten materiał też bardzo lubię. Delikatne różowe prążki - szyłam już z niego piżamki dla tildowych aniołów śpiochów.


I znów krateczka, tym razem z białą kokardką.


       Poniżej mój kot Borys, czyli 5 kilo wrodzonego lenistwa. Po jednej rozpostartej łapie na każdą stronę świata. Mógłby w tej pozycji służyć jako kompas, ewentualnie ze względu na dużą powierzchnię płaską jako froterka do parkietu. Niestety, żadnego pożytku z wyżej wymienionych. Na chwilę obecną stanowi jedynie obiekt do niemego zachwytu i podziwiania, co w trakcie robienia zdjęć jawnie wykorzystywał, wyginając się wdzięcznie w lewo i w prawo na tyle, na ile pozwala obły kształt jego ciała. Po prostu mój kot to urodzony model! Choć ja czasami mówię na niego "Książę Półkrwi" (jak bohater w serii o Harrym Potterze), bo ma iście królewskie maniery i jest pół krwi persem.


To zdjęcie poniżej zapowiada, że będzie 5 sekund wzajemnego lizania uszu, a potem niestety - 5 minut walki, pisków i latającej sierści!


Pozdrawiam, życzę dużo zdrowia, zwłaszcza że mnie dopadła grypa. Nie martwcie się, wiosna coraz bliżej!

Monika
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...