Choć do świąt jeszcze kilka dni, odwiedził mnie dziś zajączek i przyniósł paczuszkę aż z Olsztyna.:-) A w niej prezencik z wymianki wielkanocnej - śliczny monogram z literą mojego imienia, do której przysiadł się mały zawadiacki kurczak. :-) Pospiesznie obfotografowałam prezent i zamieszczam poniżej, szkoda, że nie umiem tak pięknie wyszywać...
Ale to nie wszystko - dostałam cudowną, ręcznie robioną kartę świąteczną oraz kolorowe przydasie (już główkuję, jak by tu je i gdzie wykorzystać, hi hi :-P ). Droga anonimowa dziewczyno z Olsztyna, nawet nie wiem jak masz na imię, ale serdecznie dziękuję!! Za oknem leje deszcz, a ja się cieszę jak dziecko i szczerzę do monitora. :-) Jeśli prowadzisz bloga, proszę zostaw linka, chętnie obejrzę także inne twoje dzieła.
Mój prezent dotarł za to wczoraj, ja byłam zającem dla scrapującej Bożeny, Bo-Art, była to parka zajączków z masy solnej (moim sukcesem jest to, że figurki są przestrzenne i same stoją). Dodałam też przydasie, które może wykorzystać przy swoich kartkach.
To była wspaniała zabawa, dała mnóstwo radości w tworzeniu, a także w otrzymaniu prezentu. :-)