sobota, 23 marca 2013

Czy wiośnie dobrze w białym?

     Czy wiośnie dobrze w białym? Ona chyba twierdzi, że tak i dlatego za oknem wygląda jak wygląda.  A może jej spóźnienie to wina nieśmiałości? Jedno jest pewne, jest najbardziej wyczekiwaną osobą w naszym kraju. :-)
     Ostatnio pytałam, czy wiecie do kogo należy ten śliczny puszysty ogonek. Wreszcie przedstawiam właściciela ogonka, o którym pisałam od kilku tygodni. Niestety, miało powstać jeszcze kilka takich królików paschalnych (oczywiście wziętych z wykrojów Tone Finnanger), jednakże z braku czasu jest tylko ten jeden.  W zasadzie powinnam powiedzieć "był", ponieważ dziś sprzedałam go na festynie wielkanocnym.



     Powstały też baranki z mięciutkiego materiału frotte. Wszystkie maskotki wypełnione są wkładem poduszkowym, można je wyprać jeśli zajdzie potrzeba.




Czy macie pomysł, jak przegnać zimę? W sieci widziałam taki pomysł i jak każdy, o ile jest skuteczny - jest dobry. :-)

pozdrawiam i życzę miłej niedzieli!
Monika 

niedziela, 17 marca 2013

129. Króliki

Każdy królik 
jest jaroszem -
je kapustę,
marchew,
groszek.
Chcesz być zdrowy?
Też tak rób
i jarzynki co dzień
CHRUP! CHRUP! CHRUP!

                                                                                        Wanda Chotomska "Królik"

Poniżej moje króliki, szyte w ostatnim czasie. Jakoś od razu cieplej się robi i słońce świeci mocniej...




Tak wyszło, że uszyłam samych króliczych chłopaków i tylko jedną pannę króliczankę...






Jeśli jednak ktoś bardzo lubi mroźną aurę - mam również wersję zimową królika! :-)



          A kto zgadnie, do kogo należy ten biały, puszysty ogonek?    Rozwiązanie już w następnym poście!


      Zdarza się Wam, że usłyszycie jakąś piosenkę i ona za Wami chodzi i chodzi i ciągle przywołujecie ją w myślach? Jedną z nich jest ostatnio "Mississipi" Pussycat. Uwielbiam piosenki z lat 70-tych, może dlatego, że kojarzą mi się z wczesnym, naprawdę szczęśliwym dzieciństwem. Pamiętam z tego czasu wiele utworów, które słuchałam wraz z moim tatą na reporterskim magnetofonie. Pamiętam nawet, że jedna urywała się w połowie, bo kończyła się taśma w magnetofonie... i wiecie co? Tak ją właśnie zapamiętałam, uciętą, a gdy teraz słucham ją w całości to też mam wrażenie, że za chwilę w tym samym momencie się zakończy. Posłuchajcie tego kawałka - pasuje do dzisiejszej leniwej niedzieli.

                               

Życzę miłego dnia!
pozdrawiam
Monika

niedziela, 3 marca 2013

Co jest niezbędne przy czytaniu książki...

    Oczywiście po pierwsze - zakładka, najlepiej z motywem secesyjnym Alfonsa Muchy.





...żeby nikt nam nie przeszkadzał, można zawiesić na klamce deseczkę, która o tym infornuje :-)



... a jeśli książka nas wzruszy, potrzebne będą chusteczki, a te tylko w eleganckim chusteczniku :-)



Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli!
Monika
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...