Właściwie zastanawiałam się, czy to jeszcze wypada pokazać... bombki z niespodzianką w środku... Stwierdziłam jednak po namyśle, że skoro za oknem zima rozgościła się dopiero w ostatnich tygodniach to bez skrupułów mogę pochwalić się zimowymi krajobrazami. Wykonałam ich aż 9, a każda była inna - inny domek z tekturki, a nawet inne położenie terenu. Zachęcam przy okazji wszystkie artystyczne dusze, które jeszcze nie próbowały, do wykonania ich choć zdaję sobie sprawę, że to praca dopiero na rękodzieło w grudniu. :-) Natomiast polecam to przedsięwzięcie, bo nie jest skomplikowane, a efekt daje satysfakcję. Budzi też pytania typu "jak włożyłaś do środka miniaturowe domki i choinki?". Praca z bombkami jest też szalenie inspirująca i twórcza, poza tym jest coś magicznego w tych malutkich światach. A oto moje zimowe krajobrazy...
A poniżej kilka zdjęć z pola bitwy czyli w trakcie pracy...
9 komentarzy:
piękne, bardzo mi się podobają :)
PIĘKNE, musiałaś się napracować ;)
Dzięki. :-) To prawda, pracy dużo, dlatego lepiej jeśli wykonuje się od razu większą ilość wtedy idzie szybciej i sprawniej.
Podobają mi się takie krajobrazy w bombkach , nawet w grudniu poczyniłam zakupy w postaci plastikowych bombek , ale rozeszło się po kościach :(chyba spróbuję w przyszłym sezonie bombkowym
Pozdrawiam
:-) U mnie też bombki odleżały rok zanim się za nie wzięłam. :-)
przepiękne i tyle radości dale takie tworzenie małych światów :)
tworzysz prawdziwe cuda!
a skąd wzięłaś choinki, bo nigdzie nie mogę znaleźć :(
Choinki powstały ze świerkowego węża, kupiłam go na giełdzie ogrodniczej, ale myślę, że nadadzą się cienkie sztuczne gałązki, przycięte na odpowiednią długość. Końcówki czyli czubki świerków podcięłam nożyczkami, żeby nadać kształt.
Prześlij komentarz