Moja kolejna Tilda. Kolejna czyli... druga. Pierwszą wykonałam około rok temu KLIK i spędziłam nad nią jakieś dwa dni. Z drugą, w różowej sukience jak z XIX wieku, z epoki Jane Austen poszło już dużo szybciej. Powędrowała do kogoś mi bliskiego. Niestety Tilda to zajęcie dla cierpliwych. Dla amatorów i samouków szycia takich jak ja, to droga przez mękę: dużo rzeczy trzeba przyszyć ręcznie, dokładnie, w dodatku to zajęcie dość pracochłonne, dlatego traktuję to jedynie jako odskocznię do deku. Podziwiam osoby zajmujące się szyciem norweskich dekoracji i Tildowych aniołów. Zrobiłam tylko kilka zdjęć, bo po pracy nad anielicą zabrakło mi już cierpliwości do fotografowania... :-))
Wcześniej uszyłam też serca. Wkład nasączyłam olejkiem zapachowym.
Muszę się też pochwalić wyróżnieniem od Alice. Wyróżnienie otrzymałam kilka tygodni temu, ale podekscytowana wyjazdem na urlop i przygotowaniem, wstyd, ale dopiero teraz o tym piszę.
Tym samym nominuję do wyróżnienia następujące osóbki i blogi:
1. Ulotne chwile (przeeepiękne deku)
2. Sąsiedzka Twórczość (ciągłe inspiracje)
3. Gosia- Stare Pianino (niespożyta energia i organizacja zabaw)
4. Angela Masa Solna (ostatnio cuda z wikliny papierowej)
5. Dysiakowo (za biżutki, które chciałoby się koniecznie mieć).
Wyniki Candy już w przyszłym tygodniu, jeszcze można się zgłaszać - do wygrania zegarek na łańcuszku z Audrey oraz zestaw serwetek. Jednym z warunków jest podanie ulubionej sceny lub cytatu z filmu. Jak na razie widzę, że sporo wśród nas kinomaniaczek. A jaki przekrój filmów! Od polskiej klasyki komedii, poprzez kreskówki po seriale amerykańskie! Widzę, że macie taką samą frajdę z oglądania filmów jak ja!
pozdrawiam
Monika
15 komentarzy:
Sliczna ta tilda,serduszka tez bardzo ladne:)Pozdrawiam
Śliczne serduszka jak i anielica , ja nie mam do nich cierpliwości .Zakupiłam drugą książkę i są w niej łatwiejsze lalki ..
No jak to Twoja druga Tilda - to jestem pod wrażeniem....Powinnaś częściej się tak udzielać..Serduszka śliczne-pozdrawiam : )
Tilda śliczna!!! wiem ile pracy i cierpliwości kosztuje zwłaszcza taka dopracowana jak Twoja:)
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Bardzo ładna anielica! Ślicznie i starannie wykończona... dla mnie największy kłopot to szycie ubranka.Serduszka świetne. Pozdrawiam :)
Chyba z tym szyciem to jest tak, że co kto lubi. Dla mnie to z kolei czysta przyjemność, nawet jak trzeba się trochę namęczyć. Nie mogę niestety porównać do decoupage, bo tak naprawdę jeszcze tego nie próbowałam, choć czasem pojawia się taka ochota. Pozdrawiam :)
Witaj! to na prawdę Twoja druga tilda?Jest piękna!!!Twoje anioły decu równierz:)Pozdrawiam serdecznie:)
Tilda wyszła ślicznie. Warto było się męczyć.
Zakochałam się w tych poduszeczkach... Przede wszystkim w pierwszej i drugiej:) pozdrawiam!
Dziękuję za Twoje odwiedzinki...za miłe słowa...Twoja Anielinka wyszła super!Delikatna i taka dziewczęca...Pozdrawiam i oczywiście zachęcam do dalszego szycia cudnych aniołów!
Oj wiem co to znaczy szycie takiej tildy :) Szczególnie jak się ma zabawkę zamiast maszyny do szycia :) Ale Twoja jest piękna. Ja moją pierwszą "długą" uszyłam niedawno dotychczas szyłam "grubasie" są bardziej przyjazne i łatwiejsze w wypychaniu :)
Całuski
przecudne te serduszka:) a Anielica pierwsza klasa:) cieszę się, że przyjęłaś nagrodę!!Pozdrawiam Ala
Ależ się naszukałam, zanim znalazłam okienko do wpisywania komentarzy u Ciebie. jakoś zupełnie nie mogę się odnaleźć na bloggerze. Cudna ta Tilda. Muszę się takich nauczyć. I bardzo dziękujemy za wyróżnienie:)
Piękne serca, a Tilda urocza;)
Piękne prace bardzo dziękuję za wyróżnienie:))Pozdrawiam
Prześlij komentarz