O, jakże miło jest tu powrócić, zamieścić nowy post i wrzucić fotki nowych tworków... Mam wrażenie, że w ostatnich tygodniach czas jakby się skurczył. Dodatkowe obowiązki, praca sprawiły, że dni mijały szybko i brakowało chwili, by coś porobić, pokleić, pomalować. To moje dłubanie jest uzależniające, bo bardzo brakowało mi takiego spędzania czasu. Ale z dwojga złego, są przecież gorsze uzależnienia od tego. :-)
Wciągnęło mnie ostatnio klejenie laleczek oraz pasterek z masy solnej. Zachęcona fajnymi efektami, popełniłam kilka kolejnych, które w ratach, przez cały maj i czerwiec malowałam. Zabawa kolorami przy ich wykańczaniu jest naprawdę wciągająca, fajne efekty daje tez ozdabianie metodą serwetkową - ostatnia panna.
4 komentarze:
Piękne!
Śliczne pastereczki!!
Przesliczne masolniaczki!!!! :) Pozdrawiam serdcznie U :)
Naprawdę śliczne robisz te laleczki. Faktycznie ta metoda serwetkowa na sukience to świetny pomysł. Muszę pooglądać resztę Twoich prac. Pozdrawiam:))
Prześlij komentarz