środa, 15 lutego 2012

Wielcy mistrzowie na małej ścianie czyli...

      ... czyli decoupage na podobraziu, albo jeszcze inaczej: jak zostać artystą przy minimalnych umiejętnościach malarskich. Ano, trzeba zastosować małe oszustwo (w dobrej intencji), które jest w stanie wykryć jedynie bardzo wnikliwy obserwator tudzież dziadek z lupą przy ścianie. Oszustwo to polega na tym, iż wydarty główny motyw naszego dzieła przyklejamy na podobrazie podobnie jak w tradycyjnym decopage`u. Całą resztę należy już jednak, dobierając podobne kolory domalować tak, by nasz szczegół wtopił się w tło. Już wiadomo więc, by osoby przypatrujące się naszemu dziełu dłużej niż minutę i wykazujące ponad przeciętną dozę dociekliwości, delikatnie odciągnąć od naszego malarstwa. Przykładowo można podjąć temat wzrastających kosztów prądu czy paliwa (pomimo naszego braku wiedzy ten temat powinien być zawsze aktualny, bo przecież mało możliwe by ceny zmalały), albo temat storczyka na parapecie który przestał kwitnąć. Coś w każdym razie należy wymyśleć i czymś obserwatora zająć, by w jego pamięci pozostał tylko zachwyt nad naszymi niechybnymi i pozostającymi dotąd ukrytymi umiejętnościami artystycznymi. :-)  




       Obiecałam też sobie, że uporządkuję moje przyprawy w kuchni - nieokiełznaną masę wymiętoszonych  saszetek, wrr!.. Często zdarzało się, że miałam otwartych kilka torebek tej samej przyprawy, albo kupowałam kolejne bo nie wiedziałam czy je mam w domu. Teraz rozprawiłam się z tym bałaganem kategorycznie, przeznaczyłam na ten cel jedną z płytkich szuflad. Oczywiście gdyby nadal to były torebki, to także  - wręcz jestem tego pewna - panował by w nich bałagan. Całkiem przypadkowo jednak zaobserwowałam, że w szufladzie idealnie mieszczą się "na stojąco" małe słoiczki z zakrętkami. Zakupiłam więc sporą ilość takich słoiczków w IKEA i rozpoczęłam masową produkcję. Papier jakiego użyłam to chyba papier do scrapbookingu, w każdym razie był ładny i dość gruby, tak jak papier z bloku  technicznego. Poszykowałam napisy na komputerze i przepuściłam papier przez drukarkę. Może nie są idealne, ale wreszcie mam porządek w sekcji kuchennej. Poza tym, tak jakoś chce się ich chętniej użyć, gdy są takie ładne wizualnie - ugotować, upiec, przyprawić, albo chociaż zajrzeć do szuflady, pogłaskać i pooglądać je tak jak Gollum z "Władcy Pierścieni" oglądał złoty krążek... :-)





pozdrawiam!
Monika



2 komentarze:

anuk_pl pisze...

Super te obrazy... :) A porządek w przyprawach bardzo mi się podoba - to znaczy podobają mi się podpisy na słoiczkach! :) Dziękuję za odwiedziny :) Pozdrawiam!

kasiuleczka pisze...

dziki za odwiedzinki u mnie i za zaproszenie na candy napewno sie zapisze. a jesli chodzi o serducha to tak one sa robione z papieru czyt z gazetywych rurek a kwaituchy z bibulki. Sliczne te obrazy ja wlasnie tez jeden zrobilam tylko kurcze nie umiem miksowac tych kolorow jakie potrzebuje i sie troszke rozni serwetka od domalowanego tla ;-( chyba poprosze cie o rady w tym temacie bo u ciebie zupelnie nic nie widac gdzie serwetka a gdzie domalowane( tylko na damie zauwazylam a na pozostalych nie moge sie doptrzec)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...