Czy wiośnie dobrze w białym? Ona chyba twierdzi, że tak i dlatego za oknem wygląda jak wygląda. A może jej spóźnienie to wina nieśmiałości? Jedno jest pewne, jest najbardziej wyczekiwaną osobą w naszym kraju. :-)
Ostatnio pytałam, czy wiecie do kogo należy ten śliczny puszysty ogonek. Wreszcie przedstawiam właściciela ogonka, o którym pisałam od kilku tygodni. Niestety, miało powstać jeszcze kilka takich królików paschalnych (oczywiście wziętych z wykrojów Tone Finnanger), jednakże z braku czasu jest tylko ten jeden. W zasadzie powinnam powiedzieć "był", ponieważ dziś sprzedałam go na festynie wielkanocnym.
Powstały też baranki z mięciutkiego materiału frotte. Wszystkie maskotki wypełnione są wkładem poduszkowym, można je wyprać jeśli zajdzie potrzeba.
Czy macie pomysł, jak przegnać zimę? W sieci widziałam taki pomysł i jak każdy, o ile jest skuteczny - jest dobry. :-)
pozdrawiam i życzę miłej niedzieli!
Monika
7 komentarzy:
prześliczne maskotki:)pozdrawiam cieplutko:)
Wiośnie w białym nie do twarzy, ale Twoim zwierzaczkom jak najbardziej- sliczne!
Oszalałam na punkcie baranków. Są cudne, szczególnie pierwszy.
Tildy superowe, a zająca pokochałam od pierwszego wejrzenia. Zostanę tutaj i czekam na kolejne posty, pozdrawiam.
A ja kocham Twoje baranki:) Wesołych Świąt od Sąsiadek!
Zając jest cudny :)
Ale słodziaki :D
Prześlij komentarz