niedziela, 16 grudnia 2012

Na prezent świąteczny - ikona

          O tym, czym są prawdziwe ikony pisałam TU oraz TU, wiedza ta pochodzi z zajęć estetyki z moich studiów, stąd zaczęły się moje zainteresowania nimi. Uwielbiam ikony - zarówno wykonywać w decoupage jak i oglądać oraz czytać o nich. Kurs wykonania ikon był moim pierwszym zetknięciem się w ogóle z decoupage i ta sympatia pozostała do dzisiaj. W ostatnim czasie znów wykonałam dużą serię, jak zwykle pokazuję z opóźnieniem. Nie są "pisane" jak autentyczne ikony, ale robię je z tak samo wielkim zaangażowaniem, uczuciem i natchnieniem. Kurczę, marzy mi się prawdziwy kurs pisania ikon i kiedyś to marzenie zrealizuję.
       Powstają też fajne rzeczy na bieżąco - lampiony oraz ozdobne bożonarodzeniowe deseczki, których większość sprzedałam przed sfotografowaniem - na festynach w ten weekend. Być może obfotografuję resztę, jednak pora roku nie sprzyja jak wiadomo wykonaniu zdjęć. Przygotowuję też "coś" na prezenty hand made dla rodziny, ale z wiadomych względów pokażę "to" najwcześniej w święta.
         Pytacie, skąd biorę deski na ikony - część zdobyłam dzięki mojemu tacie podczas rozbiórki domu kogoś z rodziny. Taka deska sama w sobie ma wartość i zasługuje na szacunek, a wykonanie na niej ikony myślę, że dodatkowo powiększa aurę tajemniczości. Resztę kupuję na tartaku, gdzie panowie przycinają mi deski na wielkość, którą potrzebuję. Co do koloru desek (wyglądają staro) - zawdzięczają go bejcy rustykalnej. Samo wykonanie to już część wiedzy zdobyta na warsztatach w Poznaniu oraz wypracowana technika własna.











Czy czujecie już nastrój świąt?
pozdrawiam świątecznie!
Monika

wtorek, 27 listopada 2012

Czas kalendarzem pogania

     Dziś przedstawiam kalendarze na deseczkach, tzw. zdzieraki. Już na zawsze będzie taki kojarzył mi się z moją babcią - miała pospinane osobno przepisy (pamiętam ciasto marchewkowe z kartki kalendarza), osobno porady (jak wywabić plamę z wina, a jak od smaru). Ja najbardziej lubiłam żarty rysunkowe i opisy skąd pochodzi i co oznacza jakieś imię. Tylko raz zafundowałam sobie taki kalendarz - ze słówkami z angielskiego, ale w rezultacie kartki zrywałam z całego tygodnia i nici z systematycznej nauki języka. Taki kalendarz to nie dla mnie. Wierzę jednak, żę nadal są tacy, którzy je lubią i pewnie to ci, którzy żyją trochę wolniej ode mnie, zazdroszczę. 







Ostatnio dostałam jeszcze jedno wyróżnienie - tym razem od Szalonej Anny
Serdecznie dziękuję! A ponieważ już wyróżniałam w ostatnim poście 11 blogów, tym razem się wyłamię i postanawiam, że pierwsze 11 osób, które zamieściłoby komentarz pod tym postem może czuć się swobodnie przeze mnie wyróżnionych - ot, taki bonus. Na tym kończę, by choć na chwilę wskoczyć na Wasze blogi.

pozdrawiam
Monika

poniedziałek, 19 listopada 2012

Na wszelkie drobiazgi

    Pudełka na herbatę lub jakieś drobiazgi i co się tylko zamarzy. Pierwsze marynistyczne, z wnętrzem bez przegródek.





Pudełko z ptaszkiem, cztery przegródki, boki zdobione stemplami i postarzane medium angelicum.




    Pudełko podłużne z motylem, w środku trzy przegródki. Proste, bez zbędnych ozdobników, boki pomalowałam mieszanką żółtej farby i ochry, co daje efekt "przybrudzenia" i postarzenia.




     Na koniec pudełko z czterema przegródkami, w zasadzie "bliźniacze" i prawie identyczne jak pudełko, które już wykonywałam rok temu dla mojej koleżanki na ślub, ale po prostu podoba mi się zarówno motyw, jak i pastelowe kolory na bokach. Całość postarzyłam patyną.   



pozdrawiam i dziękuję za ostatnie komentarze!
Monika
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...